Na zieloną Ukrainę wyprawa po zakopany dzwon cz. 5

Zbigniew Czarnuch, Na zieloną Ukrainę wyprawa po zakopany dzwon, Ziemia Gorzowska 1993, nr 29

Winniczek zarodowy i pęczek ziół

Potem wyprawa do zagrody Zazuli. Wczoraj Stepan Kozak opowiadał, że gdy z kolegami w latach pięćdziesiątych pasał na górach krowy, patrzeli na dół i zastanawiali się, w której stodole zakopano dzwon. Wieś wiedziała więc, że został zakopany w stodole. W zagrodzie stodoły już nie ma. Została rozebrana, a na jej miejscu stoją szopy. Miał przyjechać Kazimierz Ferensowicz ze Złoczowa, pochodzący także z Kozaków, który podejmował nas wszystkich obiadem w niedzielę. Obiecał przywieźć saperski poszukiwacz min, przy pomocy którego dzwon miał być odszukany.

Czytaj dalej

Na zieloną Ukrainę wyprawa po zakopany dzwon cz. 4

Zbigniew Czarnuch, Na zieloną Ukrainę wyprawa po zakopany dzwon, Ziemia Gorzowska 1993, nr 29

Gospodyni z okolic Lubaczowa wita nas życzliwie i oprowadza po domu. Chwali się rozbudowanymi schodami wiodącymi na ganek, gazową kuchenką i wystawionym kaflowym już piecem. W drugiej jeszcze stoi stary, gliniany. Przypominam sobie opowieść zasłyszaną w Pyrzanach. W 1945 roku niektórzy przybyli tu osadnicy wybrali z opuszczonych zagród kafle, zapakowali w skrzynie i czekali na III wojnę, w wyniku której mieli zaraz wracać do Kozaków, aby tam postawić sobie w swym domu kaflowy piec!

Czytaj dalej