Zmarła Maria Kozak z domu Sawras, jedna z ostatnich mieszkanek Kozakowej Góry

Przed trzema dniami, 20 czerwca 2018 roku, w wieku 82 lat zmarła Maria Kozak z domu Sawras – jedna z ostatnich mieszkanek Kozakowej Góry. Ostatnie 16 lat, mieszkała w Łuce u rodziny swej bratowej Lesi Sawras. W domu rodzinnym Sawrasów na Kozakowej Górze, wybudowanym w 1935 roku przez Antoniego, ojca Marii od przedwojnia aż do niedawna na ścianie wisiały fotografie jej rodziców: Antoniego Sawrasa i Tekli Mykietów…

W domu Sawrasów na Kozakowej Górze. 2011 rok.

Tekla Mykietów córka Onufrego i Anny Tkaczuk oraz Antoni Sawras syn Jana i Marii Pańczyszyn

Tekla Mykietów córka Onufrego i Anny Tkaczuk oraz Antoni Sawras syn Jana i Marii Pańczyszyn

Tragiczne losy Sawrasów – to też historia wielu tysięcy rodzin zniszczonych przez socjalizm. Antoni Sawras – tata Marii, do 1939 roku był zamożnym gospodarzem na Kozakach. Za zarobione za granicą pieniądze wybudował na szczycie Kozakowej Góry dom i stodołę, pojął za żonę Teklę Mykietów (siostrę mojego dziadka Michała) i z powodzeniem gospodarował na roli. W 1936 roku urodziła się im Maria, w 1939 roku Zenon.

Dom Sawrasów na Kozakowej Górze w 2011 roku.

Stodoła Sawrasów. 2011 rok.

Normalne życie Sawrasów zmienia się we wrześniu 1939 roku, gdy na tereny Galicji wkracza Armia Czerwona i wszyscy stają się niewolnikami socjalistycznego systemu. Antoni zostaje wciągnięty do ewidencji Armii Czerwonej, która przygotowuje się do ataku na Niemcy. Ma stać się mięsem armatnim komunistycznych szaleńców.

Nie lepiej jest, gdy w 1941 roku zdobywają te tereny dotychczasowi sojusznicy ZSRR – Niemcy. System socjalistyczny wprowadzony siłą przez Niemców niewiele różni się od sowieckiego. Nie istnieje prywatna własność. Niemiec (tak jak wcześniej ludzie radzieccy) może w każdej chwili wszystko ci zabrać a ciebie zabić. Niemiecka państwowa czerwona flaga – podobna do sowieckiej, różni się tylko drobiazgiem. Czerwoną gwiazdę zastąpiła swastyka.

W 1942 roku Sawrasom rodzi się trzecie dziecko – Jarosław. Wtedy też, gdy głowa rodziny Sawrasów – Antoni jak co dzień szedł do obory nakarmić świnie, został aresztowany przez niemiecki patrol i wysłany do Niemiec „na roboty”.

Po latach Maria, która wówczas miała 6 lat, wspominała ze smutkiem, że gdyby tata nie wychodził na podwórze, gdyby wtedy dłużej spał albo jadł w chacie, ich życie potoczyłoby się inaczej… Żona Tekla została sama z trójką małych dzieci. Najmłodsze miało zaledwie kilka miesięcy, najstarsze 6 lat. Wszystkie obowiązki od tej pory musiała wypełniać sama.

Maria Kozak (Sawras) przed swym rodzinnym domem na Kozakowej Górze w 2011 roku.

Antoni Sawras po zakończeniu wojny przyjechał do Polski i zamieszkał w Białczu koło Witnicy, gdzie osiedliła się znaczna część mieszkańców Kozaków. Namawiał małżonkę na wyjazd z Kozaków, obiecywał kupno domu w Pyrzanach lub okolicy. Bezskutecznie. Tekla miała wtedy powiedzieć: „tam niczego nie mam! Tam pola nie mam! Po co tam jechać?” Została z dziećmi na Kozakach. Jak na ironię – wkrótce władze sowieckie znacjonalizowały prywatną własność – także pola Tekli. Lecz wówczas na wyjazd było już za późno. Władze komunistyczne nie pozwalały już na łączenie rodzin.

Antoni jeszcze kilkakrotnie odwiedzał żonę i dzieci na Kozakach. Po jednych z odwiedzin, załamany rozłąką, zachorował psychicznie. Połowę życia mieszkał z dala od najbliższych. Od 1961 roku przebywał w szpitalu psychiatrycznym w Gorzowie Wlkp. Zmarł samotnie w 1981 roku i został pochowany w Białczu. Maria i Zenek nie uczestniczyli w pogrzebie ojca – mimo spełnienia wszystkich formalności nie pozwolono im przekroczyć granicy Polski. Wówczas w Polsce trwały strajki „Solidarności” i zapewne to zdecydowało, że sowieci nie pozwolili na wyjazd na pogrzeb taty. Tekla – żona Antoniego zmarła w 1986 roku i została pochowana na cmentarzu na Kozakach.

Koperta listu pisanego przez Antoniego Sawrasa do żony.

Maria Kozak w 2011 roku tak opowiadała o swoim życiu, które gdyby nie wojna, mogło przecież potoczyć się inaczej:

Maria Kozak (Sawras) w 2011 roku w rodzinnym domu opowiadała nam o losach swej rodziny

Urodziłam się 2 maja 1936 roku w wiosce Kozaki, jestem grekokatoliczką, Ukrainką. Skończyłam 4 klasy szkoły powszechnej na Kozakach za niemieckiej okupacji i za czasów radzieckich. Wyszłam za mąż za Zenona Kozaka syna Grzegorza. Dzieci nie mieliśmy. Mąż zmarł i ja pozostałam sama.

Całe życie mieszkałam w wiosce Kozaki w swojej chałupie. Pracowałam na roli i hodowałam bydło, daleko było chodzić po wodę. Dziesięć lat temu, akurat na Święta Bożego Narodzenia, poszłam doić krowę do chlewu i tam przewróciłam się i dostałam udaru. Przeleżałam pod krową w chlewie trzy dni. Tam mnie znalazła Lesia Sawras – żona mojego brata. Gdyby nie ona – już bym nie żyła. Długo byłam na rehabilitacji po chorobie w złoczowskim rejonowym szpitalu. Po leczeniu zabrała mnie do siebie do domu do wioski Łuka moja bratowa Lesia Sawras. Teraz mieszkam z nią i jej rodziną.

Czasami przyjeżdżam na Kozaki do swojej chałupy. Teraz nikt tam nie mieszka, tęsknię za życiem tam. Zamiotę chałupę, posiedzę na podwórku i wracam do Łuki, gdzie teraz jest mój dom. Jak mogę, tak i pomagam swojej bratowej jej dzieciom i wnukom na gospodarce.

Bardzo mało pozostało ludzi na Kozakach. Wioska powoli umiera. Pamiętam swoich sąsiadów: rodzinę Derewińskich i Czyż Wasylija i jego żonę Annę. Czyż Wasylij kolegował z moim mężem Zenonem.

Pamiętam jak Niemcy prowadzili gromadę Żydów (około 100 mężczyzn) na rozstrzelanie. Szli drogą niedaleko od naszej chałupy. Dałam jednemu z Żydów kaczan kukurydzy, którą akurat ugotowała mi mama. Wartownik – Niemiec zobaczył to i uderzył tego nieszczęsnego Żyda bronią, a potem chciał uderzyć jeszcze i mnie, ale moja mama zasłoniła mnie sobą. Pamiętam nawet to miejsce, gdzie byli rozstrzelani i zakopani ci nieszczęśni Żydzi. Niemcy nawet zmusili ich aby wykopali sami dla siebie grób.

Bardzo mało mnie spotkało szczęścia w życiu. Całe życie ciężko pracowałam, a świętować nigdy nie było czasu.

Wspomnienia Marii spisał Taras Medyński 07.08.2011 ok. godz. 11:00 w Łuce.

Urodzona 2 lipca 1936 roku na Kozakowej Górze Maria Sawras (po mężu Kozak) zmarła 20 czerwca 2018 roku i została pochowana na cmentarzu na Kozakach. Wierzymy, że Maria w nagrodę za trudy ziemskiego życia, połączyła się i świętuje w niebie ze swoim tatą, mamą i zmarłymi bliskimi. Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie.

Maria Sawras po mężu Kozak (1936-2018)

Losy rodziny Sawrasów, utrwalone w kilkuset dokumentach przekazanych nam przez Marię Kozak w 2011 roku, wkrótce przedstawię w cyfrowej kolekcji Archiwum Kresowego.

Bogusław Mykietów

Jeden komentarz do “Zmarła Maria Kozak z domu Sawras, jedna z ostatnich mieszkanek Kozakowej Góry

  1. Ta rodzina i nie tylko ta przeżyła gehennę sowiecką, germańską i komunistycznej Polski. Ściska coś za gardło czytając takie historie… A co czeka Nas w przyszłości???? Strach pomyśleć jeśli uwierzyć w jasnowidz two np ks Klimuszki, naukowców badający h wszechswiat,.. Itd. Jesteśmy maleńką kropką w wszechświecie, która w każdym momencie naszego życia może by” zmieniona z powierzchni ziemi….

Dodaj komentarz